Miliony w złocie i srebrze zaginione ze skarbca w Delaware stawiają brokera przed sądem karnym

0 25

Dziesiątki tysięcy złotych i srebrnych monet o wartości około 50 milionów dolarów zaginionych ze skarbca magazynu w North Wilmington postawiły w czwartek lokalnego brokera metali szlachetnych przed sędzią federalnym w Delaware.

Robert Leroy Higgins, mieszkaniec West Chester w Pensylwanii, który przez ponad dekadę prowadził First State Depository Co. i różne firmy brokerskie zajmujące się metalami szlachetnymi z Wilmington, nie przyznał się do winy w związku z szeregiem zarzutów podatkowych i oszustw w sądzie okręgowym w Delaware.

Prokuratorzy federalni twierdzą, że Higgins, który ma 60 lat, wprowadził w błąd inwestorów i rząd federalny, sprzeniewierzając dziesiątki milionów dolarów w inwestycjach, a także złote i srebrne monety, które miały być przechowywane w jego skarbcu w magazynie przy North Market Street.

W czwartek po raz pierwszy stanął przed sądem w związku z trzecią rundą federalnych zarzutów podatkowych i oszustw w sprawie, która może doprowadzić do ponad czterdziestu lat więzienia.

W sądzie zwięźle przyznał, że rozumie stawiane mu zarzuty i przyznał się do winy. Po rozprawie odmówił komentarza za pośrednictwem swojego adwokata, Jeremy’ego H. Gonzaleza Ibrahima.

Oddzielnie stoi przed innym federalnym, w którym prokuratorzy twierdzą, że złote monety znalezione w suficie jego domu są dowodem na to, że okłamał sędziego pod przysięgą. Rzekomo zamieścił również „milczenie jest ZŁOTE” na stronie świadka na Facebooku, co prokuratorzy opisują jako przestępczą próbę zastraszenia.

Podobne fakty zostały również przedstawione innemu sędziemu federalnemu w sprawie cywilnej wniesionej przez federalne organy nadzoru finansowego w celu nakazania Higginsowi i jego firmom zapłaty ponad 112,7 miliona dolarów zwrotu oszukanym inwestorom wraz z 33 milionami dolarów kar cywilnych.

Zarzuty karne, a także roszczenia cywilne przeciwko Higginsowi, koncentrują się zarówno na jego usługach maklerskich, jak i na depozycie.

W aktach sprawy karnej stwierdzono, że firmy Higginsa były na skraju załamania finansowego w 2012 roku. Firma walczyła o spłatę pożyczki w wysokości 10 milionów dolarów z Israel Discount Bank of New York i była winna setki tysięcy dolarów różnym inwestorom.

Pierwsza ofiara opisana w dokumentach oskarżenia w sprawie karnej zgodziła się w lutym 2012 roku na zakup srebra o wartości 1,2 miliona dolarów za pośrednictwem Higginsa, które miało być przechowywane w jego skarbcu. W ciągu następnych trzech dni Higgins wydał około 800 000 dolarów z tych pieniędzy na wydatki biznesowe, częściowo na spłatę pożyczki w wysokości 250 000 dolarów. Ofiara otrzymała fałszywą fakturę za zakup 31 sztabek srebra, który nigdy nie miał miejsca, napisali prokuratorzy.

Może Cię zainteresować:

Reklama 742,6×120
Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany