W ubiegły piątek, w Londynie zawieszono handel nowo rafinowaną platyną i palladem pochodzącą z Rosji, tym samym blokując największy węzeł handlowy tych metali. To jeden z najnowszych środków blokujących Rosję z powodu konfliktu na Ukrainie.
Po ograniczeniu handlu palladem jego cena wzrosła aż o 11%, ludzie branży obawiają się, że ten zabieg może pogłębić niedobór metalu, który jest wykorzystywany przez producentów samochodów, umieszczany w rurach wydechowych w celu zmniejszenia emisji spalin.
Nornickel (Norlisk Nickel), należący do Rosji produkuje 25-30% światowego palladu i około 10% platyny, która ma zastosowanie w samochodach podobne jak ten pierwszy, ale sprawdza się także w innych odnogach przemysłu, a także do produkcji biżuterii. Platyna jednak nie odnotowała tak dużego wzrostu, przykładowo o godzinie 16:00 jej ceny wzrosły o około 1%, podczas gdy palladu o 8%.
Londyński Rynek Platyny i Palladu, oświadczył, że powodem do okrojenia listy rafinerii „dobrej dostawy” akredytowanych do dostarczania londyńskiemu systemu handlowemu metali była sytuacja na Ukrainie. Stowarzyszenie zdecydowało, że natychmiastowo zawiesza działalność rosyjskich rafinerii znajdujących się na liście.
Zawieszenie powoduje, że handel w Londynie platyną i palladem wyprodukowanym przez te rafinerie po 8 kwietnia będzie niemożliwe, jednak produkty wytworzone przez nie wcześniej, wtedy gdy były akredytowane, mogą nadal być przedmiotem handlu.
Decyzja o zawieszeniu została podjęta miesiąc po tym, jak LBMA zawiesiła akredytację rosyjskich rafinerii, co zablokowało dostęp do złota i srebra na rynku w Londynie.
Większość działalności firmy Nornickel opiera się na sprzedaży metali producentom, decyzja LPPM ograniczy jedynie możliwości ich sprzedaży do banków. Jednak to posunięcie może zwiększyć presję na producentach, do tego, aby też odrzucali rosyjską platynę i pallad. Na całej sytuacji mogą skorzystać pozostali główni producenci, recyklerzy i górnicy z RPA i Ameryki Północnej.
