Złoto trzeci dzień z rzędu zalicza wzrost i wskakuje na nowy sześciotygodniowy szczyt w okolicach 1806 USD.
Dolar amerykański osłabia się na całym świecie, spadając do najniższego poziomu od 4 lipca, czego przyczyną są dane o inflacji konsumenckiej w USA. Okazuje się to być kluczowym czynnikiem, który pcha w górę złoto wyrażone w dolarze przez trzeci, kolejny dzień. Bureau of Labour Statistics podało, że główny wskaźnik CPI w USA pozostał w lipcu bez zmian wobec oczekiwań wzrostu o 0,2% i 1,3% w poprzednim miesiącu.
Ponadto, roczny wskaźnik spowolnił bardziej niż oczekiwano, do 8,5% w lipcu z 9,1% poprzednio. Co więcej, bazowy wskaźnik CPI, który wyklucza zmienne ceny żywności i energii, utrzymał się na stałym poziomie 5,9% r/r, rozmijając się z prognozą wzrostu o 6,1%. Dane sugerują, że inflacja w USA mogła już osiągnąć swój szczyt i odsunęły oczekiwania na agresywne zacieśnienie przez Fed, co z kolei ciąży na USD.
W rzeczywistości szanse na podwyżkę stóp o 75 punktów bazowych we wrześniu spadają do zaledwie 35% z 80% przed ukazaniem danych CPI. Wywołuje to gwałtowny spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, co dodatkowo przyczynia się do napędzania przepływów w kierunku żółtego metalu. Silny ruch w górę sprawia, że ceny spot przekraczają poziom 1800 USD, choć ogromny rajd na amerykańskich kontraktach terminowych na akcje powstrzymuje dalsze wzrosty „bezpiecznej przystani”.
XAU/USD zdążyło już spaść odrobinę poniżej 1.800 USD, co nakazuje bykom ostrożność i pozycjonowanie się na każdy dalszy ruch. Niemniej jednak, każde znaczące cofnięcie może być postrzegane jako okazja do kupna.