Według Bank of America złoto wyprzedziło euro, stając się drugą co do wielkości rezerwą banków centralnych na świecie.
W wyniku intensywnych zakupów złota przez banki centralne w ostatnich latach oraz gwałtownego wzrostu cen w 2024 roku, żółty metal stanowi obecnie około 16% globalnych rezerw, wyprzedzając nieznacznie euro.
Widać tendencję do zastępowania walut fiducjarnych, w tym dolara, złotem, szczególnie w krajach wschodzących rynków wschodnich. Banki centralne na całym świecie dodały netto 483 ton złota w pierwszych sześciu miesiącach tego roku, co stanowi wzrost o 5% w porównaniu do rekordu 460 ton w pierwszej połowie 2023 roku. Dynamiczne zakupy utrzymywały się również w trzecim kwartale.
W ubiegłym roku zakupy złota przez banki centralne osiągnęły 1,037 ton, co było jedynie o 45 ton mniej od rekordu z 2022 roku.
Zakupy złota przez banki centralne w 2023 roku opierały się na rekordowym roku poprzednim. Całkowity zakup złota przez banki centralne w 2022 roku wyniósł 1,136 ton, co stanowi najwyższy poziom netto odnotowany od 1950 roku, w tym od momentu zawieszenia wymienialności dolara na złoto w 1971 roku.
Tymczasem udział dolara w globalnych rezerwach spadł o 14% od początku tego wieku, według danych Atlantic Council.
W 2002 roku dolar stanowił 72% globalnych rezerw. Dziś jest to około 58%.
Analityk Dave Kranzler ostrzega, że ostatnia „rekalibracja” polityki monetarnej może wywrzeć dalszą presję na dolara.
Dave Kranzler:
„Fed znalazł się w trudnej sytuacji. Jest pod ogromną presją rynku i Wall Street, by obniżyć stopy procentowe. Jednak jeśli to zrobi, ryzykuje gwałtowną wyprzedażą dolara.”
Chociaż dolar nie jest w bezpośrednim zagrożeniu, każde jego osłabienie stanowi problem dla Stanów Zjednoczonych.
Dave Kranzler:
„Spadający dolar i niższe stopy procentowe utrudnią przyciągnięcie zagranicznych inwestorów do finansowania dodatkowego długu skarbowego – co już staje się problematyczne.”
Malejący popyt na obligacje skarbowe może doprowadzić do wzrostu stóp procentowych, pomimo wysiłków Rezerwy Federalnej mających na celu ich obniżenie. To poważny problem, biorąc pod uwagę, że zadłużona gospodarka USA zmaga się z funkcjonowaniem nawet przy normalnym poziomie stóp procentowych. Rosnące koszty obsługi zadłużenia są również poważnym wyzwaniem dla rządu federalnego. W roku fiskalnym 2024 rząd USA zapłaci ponad 1 bilion dolarów z tytułu odsetek od długu. To druga co do wielkości kategoria wydatków po ubezpieczeniach społecznych.
Kontynuacja procesu „dedolaryzacji” światowej gospodarki spowodowałaby gwałtowny spadek wartości amerykańskiej waluty i mogłaby ostatecznie wywołać kryzys walutowy. To dodatkowo osłabiłoby siłę nabywczą dolara i doprowadziło do jeszcze większego wzrostu cen. W najgorszym scenariuszu mogłoby to nawet doprowadzić do hiperinflacji.
Może Cię zainteresować:
[…] Złoto wyprzedza euro i staje się drugą co do wielkości rezerwą banków centralnych […]