Złoto dobrze sobie radzi podczas inflacji, recesji, Złoto czy nieruchomości jest lepszą inwestycja?
Prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, stwierdził w zeszłym tygodniu, że gospodarka USA nie znajduje się w recesji. Urzędnicy administracji Bidena wydają się zgadzać, w tym dyrektor Krajowej Rady Gospodarczej Brian Deese i sekretarz skarbu Janet Yellen.
Powell zaznaczył, że nie wyklucza dalszych podwyżek stóp, po tym jak FOMC podniósł swój cel benchmarkowy o 75 pb.
„Fed jest maszyną marketingową, niekoniecznie maszyną prawdy”, powiedział Jeff Clark, starszy analityk ds. metali szlachetnych w GoldSilver.com.
„Zamierzają mówić o złych wieściach i starać się utrzymać silną gospodarkę i zachęcać ludzi, aby nie wywoływać żadnej paniki”.
Clark powiedział, że recesje i inflacja były historycznie dobre dla złota. Rozmawiał z Davidem Lin, producentem w Kitco News.
Recesja i złoto
Różnica między rentownościami 10-letnich i 2-letnich obligacji skarbowych, zwana inaczej krzywą dochodowości, jest „bańką”, która zwiastuje recesję, powiedział Clark.
„Za każdym razem, gdy ta liczba staje się ujemna, po tym przechodziliśmy w recesję” – wyjaśnił Clark.
„Ten wskaźnik przewidział każdą recesję od 1980 roku”.
Obecnie Fed z St. Louis podaje, że różnica między rentownościami 10-letnich i 2-letnich wynosi -0,22.
„Niezależnie od tego, czy jesteśmy teraz w recesji, czy nie, ten bardzo wiarygodny wskaźnik mówi, że nadchodzi recesja, co oznacza, że wszyscy powinniśmy się na to przygotować” – skomentował Clark.
Jednym z ulubionych aktywów inwestycyjnych Clarka, jako bezpiecznej przystani podczas recesji, jest złoto.
„Wróciłem i przyjrzałem się każdej recesji w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat” – powiedział Clark.
„Było ich osiem w Stanach Zjednoczonych, a złoto… wzrosło w sześciu z ostatnich ośmiu recesji… W dwóch, w których spadło, spadki były bardzo łagodne, jednocyfrowe”.
Złoto, zabezpieczeniem przed inflacją?
Inflacja w USA w czerwcu wyniosła 9,1 procent, najwyższa od 1981 roku. Jednak złoto nie nadąża; cena metalu szlachetnego spadła o 2,3 procent od początku roku.
To dlatego, że złoto opóźnia inflację, powiedział Clark.
„Wróciłem do ostatniego razu, kiedy mieliśmy naprawdę wysoką inflację, czyli oczywiście w latach 70, i przyjrzałem się korelacji między ruchem złota a zmianą CPI” – wyjaśnił.
„Korelacja jest rzeczywiście bardzo wysoka, ale odkryłem, że w drugiej połowie lat siedemdziesiątych… nastąpiło opóźnienie między wzrostem inflacji a cenami złota i srebra… W końcu metale zareagowały i oczywiście przeszli ustanowiły nowe rekordy.”
Clark ostrzegł jednak, że na ceny złota mają wpływ inne czynniki niż tylko PKB i CPI.
„W dużym ujęciu nie patrzę tylko na kwestię inflacji” – powiedział.
„Patrzę na każdy rodzaj kryzysu, który będzie pchał coraz więcej inwestorów na rynek złota”.