Zapadła zgodna decyzja w sprawie „opcji atomowej” sankcji, w związku z inwazją Rosji na Ukrainę – wyłączenie rosyjskich banków z systemu SWIFT. Co prawda, wyłączenie obejmuje tylko część banków Federacji Rosyjskiej, jednak już widać reakcję rosyjskiego banku centralnego, który ogłosił wznowienie skupu złota z krajowego rynku.
Cena złota poszybowała powyżej 1900 USD za uncję, zdobywając na wykresie wyższe wsparcie i docierając do świeżego, 52-tygodniowego maksimum w niedzielny wieczór. W momencie pisania artykułu, kurs oscyluje wokół ceny 1900 USD.
Agresywna próba zniechęcenia Rosji do dalszych posunięć względem Ukrainy, objawiająca się odcięciem części rosyjskich banków z systemu, zrzeszającego banki w ponad 200 krajach, przynosi pierwsze skutki. Kreml – patrząc na niesłabnące zaangażowanie wojsk rosyjskich na Ukrainie – nie zamierza się cofać. Odcięcie SWIFT-u niewątpliwie uderzy jednak w rosyjską gospodarkę. Bank Rosji przytomnie ogłasza skup złota, aby wzbogacić już i tak rozpasane rezerwy, gromadzone latami.
„Od 28 lutego 2022 r. Bank Rosji wznawia skup złota na krajowym rynku metali szlachetnych. Cena zakupu złota będzie ustalana codziennie na podstawie porannej ceny London Bullion Market Association (LBMA Gold Price AM)” – brzmi komunikat, zamieszczony na stronie internetowej Banku Rosji.
Według UBS – szwajcarskiego banku inwestycyjnego – ceny złota mogą dalej rosnąć, zdobywając kolejne szczyty.
„W obliczu ryzyka zakłóceń podaży uważamy, że szerokie rozumiane towary mogą być skutecznym geopolitycznym zabezpieczeniem portfeli, a także oferować atrakcyjne źródło zwrotu w środowisku przyspieszającego wzrostu, utrzymującej się inflacji i wyższych stóp procentowych” – napisał w zeszłym tygodniu dyrektor ds. inwestycji Global Wealth Management, UBS AG, Mark Haefele.
Czytaj więcej: Wpływ ataku Rosji na rynek złota
Szczególne znaczenie dla ostatnich zwyżek na rynku złota ma oczywiście sytuacja na Ukrainie. Obecnie trwający konflikt, inwazja Rosji na Ukrainę, napędza cenę tego kruszcu. Dodatkowym czynnikiem może być także ryzyko eskalacji. Ewentualne poszerzenie konfliktu o Państwa Bałtyckie, oznaczałoby niestabilność większości „świata zachodniego”. Biorąc pod uwagę groźby, kierowane wobec zachodu przez Władimira Putina, możliwość ziszczenia się takiego scenariusza ma wpływ także na rynek złota.