Houston, mamy problem ze stagflacją. Teraz czas na złoto!
Eksperci z Banku Światowego przyznali wreszcie, że ryzyko stagflacji jest coraz większe i bardziej realne. Jednak w przypadku złota to całkiem dobra wiadomość.
Lepiej późno niż wcale
Najpierw cię ignorują, potem się z ciebie śmieją, potem walczą z tobą, a na końcu wygrywasz. Rzeczywiście, kilka miesięcy temu eksperci odrzucali możliwość stagflacji. Możliwość, którą podkreślałem niemal od samego początku kryzysu gospodarczego związanego z pandemią i późniejszego skoku inflacji. W podsumowaniu Przeglądu Rynku Złota za kwiecień 2021 r. napisano:
„W nadchodzących miesiącach gospodarka USA prawdopodobnie przejdzie od ożywienia gospodarczego do stagflacji. Nawet sam Fed przyznaje, że inflacja wzrośnie w tym roku. Oczywiście banki centralne przekonują nas, że inflacja będzie tylko przejściowa, ale niewykluczone, że nie doceniają ryzyka inflacyjnego i przeceniają swoją zdolność do radzenia sobie z nim”.
Właśnie w tym momencie jesteśmy. Po miesiącach mówienia, że inflacja jest tymczasowa i wyśmiewania się z ostrzeżeń o stagflacji, tym razem jest inaczej! W swoim najnowszym raporcie Global Economic Prospects Bank Światowy przyznał, że „ryzyko stagflacji rośnie w obliczu gwałtownego spowolnienia wzrostu”. Instytucja obniżyła swoją prognozę globalnego wzrostu z 5,7 proc. w 2021 r. do 2,9 proc. w 2022 r., czyli znacznie mniej niż przewidywane w styczniu 4,1 proc. Naprawdę niepokojące jest to, że przewiduje się, że w latach 2021-2024 globalny wzrost spowolnił o 2,7 punktu procentowego – ponad dwukrotnie więcej niż w latach 1976-1979.
Ups! Houston, mamy problem! Rzeczywiście, jak powiedział we wstępie do raportu prezes Banku Światowego David Malpass, ryzyko stagflacji jest prawdopodobne:
„W obliczu wojny na Ukrainie, rosnącej inflacji i rosnących stóp procentowych, oczekuje się, że globalny wzrost gospodarczy spadnie w 2022 roku. Prawdopodobnych jest teraz kilka lat powyżej średniej inflacji i poniżej średniej, co może mieć destabilizujące konsekwencje dla niskich i średnich gospodarki dochodowe. To zjawisko – stagflacja – którego świat nie widział od lat 70”.
Niebezpieczeństwo stagflacji jest dziś spore (…). Stłumiony wzrost prawdopodobnie utrzyma się przez całą dekadę z powodu słabych inwestycji w większości krajów świata. W sytuacji, gdy inflacja w wielu krajach utrzymuje się na najwyższym poziomie od kilkudziesięciu lat, a podaż będzie rosnąć powoli, istnieje ryzyko, że inflacja będzie utrzymywać się na wyższym poziomie przez dłuższy czas, niż się obecnie spodziewano.
Sekretarz skarbu Janet Yellen przyznała również w tym miesiącu, że rok temu się myliła, mówiąc, że przewiduje, iż inflacja będzie „małym ryzykiem”, „możliwym do opanowania” i „nie stanowi problemu”. W wywiadzie dla CNN powiedziała:
Myliłem się co do ścieżki, jaką obrała inflacja. Jak wspomniałem, w gospodarce wystąpiły nieprzewidziane i duże wstrząsy, które spowodowały wzrost cen energii i żywności. I wąskie gardła w dostawach, które tak bardzo wpłynęły na naszą gospodarkę, że nie rozumiałem wtedy w pełni.
Plotki mówią, że Yellen niedawno się trochę wykształciła.
Implikacje dla złota
Co to wszystko oznacza dla gospodarki i rynku złota? Cóż, decydenci zwykle nie przyznają, że się mylili. Jeśli tak, to tylko dlatego, że wiedzą, jak źle się to stanie. To, że Bank Światowy otwarcie przewiduje stagflację, jest kolejnym sygnałem, że sytuacja gospodarcza się pogarsza.
Aby zwalczyć wysoką inflację w latach 70., Fed został zmuszony do tak gwałtownej podwyżki stóp procentowych, że wywołał globalną recesję. Jak pokazuje poniższy wykres, nominalna rentowność 10-letnich obligacji skarbowych tylko na krótko przekroczyła 3%, co w ostatnim czasie jest stosunkowo wysokim poziomem, ale nie przypomina poziomów z lat 70. i 80. XX wieku. Szczególnie niepokojące jest to, że poziomy zadłużenia są dziś znacznie wyższe niż podczas Wielkiej Stagflacji, więc cykl zacieśniania polityki Fed może być teraz potencjalnie jeszcze bardziej szkodliwy.
Stagflacja powinna być pozytywna dla złotych byków. Próba jest niewielka, ponieważ w przeszłości była tylko jedna stagflacja, która nałożyła się na koniec standardu złota i liberalizację rynku złota, ale recesja powinna wywołać rajd złota. Zagrożeniem dla złota jest wzrost realnych stóp procentowych, ale obecna ścieżka zacieśniania polityki pieniężnej jest prawdopodobnie już dobrze wyceniona przez rynki, więc tylko bardziej agresywne stanowisko niż obecnie spodziewają się rynki może zaszkodzić żółtemu metalowi.
Jak pokazuje powyższy wykres, ceny złota nadal oscylują wokół poziomu 1850 USD i wydaje się, że złoto czeka na coś, co zadecyduje, którą ścieżką obrać. Przyszłotygodniowe posiedzenie Fed w sprawie polityki pieniężnej może być potrzebnym katalizatorem – zobaczymy!